Wczorajsze przemęczenie dało o sobie znać dziś rano. Wiola zrezygnowała z planowanej pobudki o 3:00, aby o 5:00 wyruszyć na trasę.
Krótka regeneracja nie pozwoliła na odpowiednie wzmocnienie ciała na dzisiejsze warunki na trasie.
To było najdłuższe i najtrudniejsze 40 km w biegowym życiu Wioli.
Duszno, bardzo gorąco, lejący się pot. Powoli Wiola posuwała się do przodu, ale nogi nie chciały współpracować. Piękne widoki odrobinę rekompensowały trudną trasę. Raz z góry, raz pod górę, wypłaszczenia porośnięte wysoką trawą i jeżynami.
Wiola dziś bardziej szła niż biegła.
Zaliczone dwa potknięcia i zdarte kolano.
Do tego wszystkiego nieskuteczna ucieczka przed nadciągającą burzą, która nadchodziła z każdej strony. Wiola czuła, że słabnie z każdym metrem. Odpowiedzialnie postanowiła skrócić dzisiejszy bieg, aby odpocząć i zaopiekować się sobą i swoim ciałem.
Po 27 km udało się znaleźć miejsce, z którego mógł ją odebrać support. Przełęcz nad Roztokami znajdowała się 2,5 km od trasy. Wiola dała radę, ale z niemałym trudem.
Niestety okazało się również, że znowu czeka Wiolę przymusowy postój, bo samochód jedzie do mechanika…
W tak trudnych sytuacjach Wiola znowu przekonała się, że pomoc przyjaciół jest jak zwykle nieoceniona.
Dzięki lokalizatorom Sezo i Poltrax możecie śledzić na żywo pozycję Wioli. Znacznik WC to Wiolka. Tu kliknij!
Jeśli jesteś ciekawy jak było wczoraj kliknij tutaj -> dzień 23
Podsumowanie:
- trasa: Wołosate – Roztoki Górne
- 41 km
autor: Olga
autor zdjęć: Wiola